~Widzisz moje błędy,a może kreślisz nowe
Nakładając na moją twarz nową osłonę
Jak pierworodna matka stawiasz mi granicę
Czy kiedykolwiek znikniesz? Szczerze na to liczę
Moją wrażliwość wyciągając na wierzch
Robisz ze mną co tylko chcesz
Lewa,prawa, góra, dół i bok
Pilnujesz każdy mój następny krok
Silna ja,nowa ja, to tylko wspomnienie
Było,jest i będzie wciąż moim złudzeniem
Ma karta życiowa jest pełna do dna
Zmyślona wadami przez Ciebie od tak
Przez każde twe słowo zsyłane mnie w dół
Wciąż dzielisz,wciąż dzielisz,mnie dzielisz na pół
Przez każde twe myśli gnębiące mnie tak
Zabierasz mi życia pięknego smak~
Panna Izabella