poniedziałek, 8 lipca 2019

Presja

Presję czułam od małego. Od samego przedszkola a nawet wcześniej. Musiałam być grzeczna, cicha, opanowana, spokojna. Byłam bezproblemowa. Przez co nieśmiała i płaczliwa.
Chyba w szkole zaczął się mój dramat.
Musiałam być grzeczna,przyjazna i musiałam dobrze się uczyć. Czułam ogromną presję otoczenia, bo zawsze umiałam w nim znaleźć kogoś lepszego od siebie.
Ładniejsza, lepiej się uczy, ma super pamięć,umie śpiewać,tańczyć,recytować...
Ja nie umiałam.
Wracając do domu z 4 słyszałam "czemu nie 5?", wracając z 5 "czemu nie 6", wracając z 6 "pewnie było łatwe i większość dostała 6".
Panicznie bałam się każdej wywiadówki, chociaż zawsze wiedziałam co usłyszę.
"Mogłoby być lepiej". To zdanie powinno stanowić moje motto życiowe.
Jak to odbiło się na mojej osobie?
Teraz też zawsze szukam lepszej od siebie, i zawsze znajduje.
Ładniejsza,lepiej się ubiera, jest pewna siebie, ma piękny uśmiech, umie śpiewać, grać, tańczyć....

Ja nadal nie umiem.
Ciąg dalszy nastąpi...