środa, 24 lutego 2016

.

Przykro mi,ale z zaistniałych okoliczności i ogólnego lekkiego chaosu w moim małym życiu muszę zawiesić bloga na czas nieokreślony.
Wybaczcie.
Spróbuje naładować baterię i wrócić za jakiś czas.

niedziela, 14 lutego 2016

Informacje

Chcialabym was poinformowac ze przez jakis tydzien nir bede zamieszczala kolejnych rozdzialow na bloga poniewaz jade do szpitala i nie bede miala jak tego robic.
Pozdrawiam was i zycze duzo milosci w Dzien Zakochanych.

wtorek, 9 lutego 2016

Rozdział 16

-Ale co z tobą i z mamą?
-Ty pojedziesz i odpoczniesz a ja i Nathan dopilnujemy wszystkiego.
-Nie jestem pewna czy to dobry pomysł.
-To wielka szansa dla ciebie i to wiem najlepiej.
Do naszego pokoju weszła pani Anne.
-Olivia uwierz,twoja mama by bardzo żałowała tego,że nie wykorzystałaś takiej szansy.Jestem pewna i biorę tu całkowitą odpowiedzialność na siebie,że ta trasa odmieni twoje życie.
-Tak pani mówi?
-Oczywiście.
Anne wstała i skierowała się do wyjścia.Kiwnęłam głową w znak,że jej dziękuje i znowu zostałyśmy same.
-No okej.
-Co?
-No pojadę.
-Yeah.Zobaczysz nie pożałujesz.
**********************************************************************************
-Dobra wszystko spakowane?
-Jasne,sprawdzałam wszystko trzy razy.
Z Olivią żegnałam się chyba już od poprzedniego wieczora.Dopiero teraz zdałam sobie sprawę,że nigdy nie byłyśmy od siebie tak długo jak mamy być teraz.Anne jedzie z nimi,wiec ja i Nathan zostajemy sami w domu przez miesiąc.Nie ukrywam,że mnie to cieszy.Mam nadzieję,że gdy Nathan będzie na zajęciach tańca,ja poszperam w rzeczach mamy i dowiem się czegoś jeszcze.Oczywiście,że nie miałam zamiaru siedzieć z założonymi rękoma.Nie ufałam policji.A teraz gdy połowa mojej obecnej "rodziny" wyjechała mam to bardzo ułatwione.
-Dzwoń do mnie codziennie,jasne?
-Przecież wiem.Nie martw się sister.
-Nie martwię się.Paa.
Gdy zasunęli szybę i skręcili w pierwszy zakręt znikając mi z oczu po policzkach popłynęły mi łzy.
-Oj no chodź tu do mnie.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam Nathana z otwartymi ramionami.Czekały na mnie jak te,które przytulały mnie co wieczór jak byłam malutka.Tamte ramiona były teraz w miejscu o którym nie miałam pojęcia.A moje zadanie było proste.Odnaleźć je i zabić tego kto mi je zabrał.

środa, 3 lutego 2016

Rozdział 15

-Olivia?
-Oczywiście. A jak nie ona to kto?
Widziałam,że Charlie nic nie rozumie.
-Słuchaj. Moja siostra jest bardzo uzdolnioną dziewczyną. Ostatnio nagrała demo piosenki dla disneya,ale nikt się do niej nie odezwał. Jakby pojechała  z wami zaśpiewała z jedną lub dwie piosenki na waszych koncertach a przy okazji zapomniała choć trochę o tej sprawie z mamą. Co o tym sądzisz?
-Dla mnie to wspaniały pomysł,ale to od Olivi zależy.
-Jak to usłyszy na pewno się ucieszy. A na dodatek bedzie z tobą. Ona świata poza tobą nie widzi.
Uśmiechnął się szeroko. Chyba na prawde mu się ten pomysł spodobał.
-To ja pogadam z Leo a ty z Olivią okej?
-Jasne.
Odrazu poszłam do siostry,bo byłam pewna,że to będzie dla niej najlepsze rozwiązanie.
-Sister?
Znalazłam ją pilnie szukającą coś w komputerze.
-Młoda co robisz?
-Szukam czegoś. Jakiś informacji,które mogą pomóc w śledztwie.
-Ej ej Olivia. My nie możemy nic robić. Nie możemy kombinować. Mam dla ciebie propozycje nie do odrzucenia.
-O co chodzi?
-Ja. Ty. Leo. Trasa.
To zdanie powiedział za mnie Charlie. Olivia nic nie powiedziała,ale widziałam jak ze szczęścia zaświeciły jej się te niebieskie oczka.