sobota, 14 grudnia 2019

Za czym tęsknie? *list*

Od paru dni w mojej głowie kotłują się myśli. Od paru dni w głowie mam ciągle te same obrazy, które wirują w niej w kółko. Od paru dni jest mi...smutno. Ale w inny sposób. Czuję,że za czymś tęsknie, tylko że sama nie wiedziałam za czym.

Miałam wrażenie, że w Lublinie poznałam Twojego sobowtóra. Ciągle dziwi mnie, ile macie ze sobą wspólnego. I ciągle to podkreślałam, mówiłam i Tobie, i Jemu.
Powiedziałeś, że jesteś jedyny w swoim rodzaju, w sumie to powiedzieliście. Dzień po dniu.
Chyba mój Anioł Stróż będzie też miał taki charakter, bo to dziwne uczucie poznawać osobę, która ma tak wiele z osoby którą znasz całe życie.
Ale to za Tobą tęsknie. Nic dziwnego,skoro przez parę lat byliśmy nierozłączni a teraz widzimy się dwa/trzy razy w miesiącu.
Tęsknie za naszymi sesjami, za rozmowami na poważne i głupie tematy, za śmianiem się i za śpiewaniem razem piosenek.
Tęsknie za tym,że przy Tobie nie musiałam się niczego bać, a przede wszystkim bać się swoich uczuć i bycia sobą. Przy Tobie mogę płakać, mogę być dzieckiem, mogę marudzić, możemy iść przez ulicę i śpiewać nasze ulubione piosenki.
Dzisiaj napisałeś, że wiesz że jesteś dla mnie ważny. Jedno zdanie, ale dało mi nadzieję, promyczek w tym moim ostatnim dole.
Lublin daje mi tak dużo, ale czuję,że odbiera mi Ciebie, a jeśli nie Ciebie to tyle chwil, które moglibyśmy spędzić razem, robiąc to co zawsze, ale nam nigdy się to nie znudzi.
Dlatego tak bardzo czekam, aż do mnie przyjedziesz i pokaże Ci kawałek mojego świata. Poznasz miejsca, które kocham, porobimy tam zdjęcia.
Nasza podróż donikąd.