sobota, 25 lutego 2017

Monologi Panny Izabelli~20

Dzisiejszy wieczor spedzilam na czytaniu swoich starych postow i zauwazylam jak bardzo zmienil sie moj styl pisania. W sumie to jakby pisaly to dwie rozne osoby. Tamte posty sa przepelnione bolem,strachem i niezrozumieniem. Teraz panuje tutaj spokoj,radosc i motywacja. Moznaby uznac ze sie wyleczylam,ale tak nie jest. Wyleczenie to zle slowo,ja tylko to zlo przykrylam warsta szczescia ktore daje mi bycie w zwiazku z osoba ktora kocham. Moje zycie dalej jest pelne lez i zagubienia. Ale mam przy sobie osoby ktore mnie wyciagaja z zyciowego dola. W sumie od tamtej pory ci ludzie sie nie zmienili. I to wlasnie swiadczy o tym ze sa to ci prawdzili przyjaciele. Bo byli i sa ze mna przy tych najgorszych momentach.
Jestem osoba ktora uwielbia byc sama i zarazem boi sie tej samotnosci. Chyba najlepiej czuje sie w dwojke badz trojke,zalezy od osob. Czuje wtedy jakas taka tarcze,ze dzieki tym osobom nikt sie do mnie nie dostanie i mnie nie skrzywdzi. Nadal jestem bardzo pogubiona ale zato stanowczo bardziej optymistycznie patrze na swiat. Lecze sie,nie,to osoby mnie lecza i bardzo im za to dziekuje. Kilka miesiecy temu moj przyjaciel powiedzial mi ze mozna samemu wyjsc z depresji tylko trzeba tego chciec i trzeba miec przy sobie odpowiednich ludzi,wtedy mu nie wierzylam. Teraz wiem ze mial racje,daje rade. Tak mysle i chce myslec
Panna Izabella

sobota, 18 lutego 2017

Monologi Panny Izabelli~19

Znam ten cytat Demi juz naprawde dlugo. Nigdy nie zastanawialam sie nad jakims sensem tego zdania. Od 2013 roku kazde slowo Dems bylo dla mnie swiete. Teraz podchodze do tego nieco inaczej. Oczywiscie kocham Demi calym sercem i to w zadnym wypadku sie nie zmienilo,ale wczoraj zmienilo sie nieco moje postrzeganie..nawet tego jednego niepozornego cytatu.
Mialam okazje opowiedziec o Demi tyle ile wiem i tyle ile dla mnie znaczy. W polowie rozmowy mialam juz w oczach lzy sama nie wiedzialam dlaczego,dotarlo to do mnie dopiero wieczorem. Mowiac o Demi i jej problemach-poruszalam rowniez swoje. Nie pisze ze upodabniam sie do Demi bo po pierwsze to nie mozliwe a po drugie jakkolwiek to zabrzmi,nie chcialabym tego. Wracajac zauwazylam ze juz coraj lepiej zaczyna wychodzic mi rozmawianie o swoich problemach,nie chowam sie i nie trzymam ich w sobie. A to dobrze,tak mysle. Nie pisze tutaj o doslownym znaczeniu tego ze problemy Demi=moje problemy. Nie,nie,nie,chociaz moze i znalazlabym jakies podobienstwa bylyby one 1%.
Widze ze post jest bardziej niezrozumialy niz myslalam ze bedzie. Ale mam nadzieje ze zrozumiecie choc troszke o co mi chodzi.
Demi jest moja boginia,moja idolka i moja wojowniczka. Mam nadzieje ze bylaby ze mnie dumna :)
`Now,I`m warrior`
Panna Izabella

sobota, 11 lutego 2017

Monologi Panny Izabelii~18

Nie mialam w sumie pomyslu na dzisiejszy post,ale wlasnie koncza mi sie ferie wiec uznalam ze tutaj troszke je podsumuje.
Patrzac teraz na te przezyte dwa tygodnie wolnosci uwazam ze wykorzystalam je w malym procencie,ale to co chcialam zrobic,to zrobilam. Spotkalam sie z przyjaciolkami,z przyjacielem nagralam vlogi ktore bedziecir mogli niedlugo zobaczyc na jego blogu(dam znac tutaj jak beda juz opublikowane),na prawde odpoczelam od szkoly,a te ostatnie dni spedzilam z najlepszymi ludzmi pod sloncem. Spedzilam takze pare godzin na lyzwach i serio sie do nich przekonalam chociaz moja milosc to rolki i fiszka,aczkolwiek lyzwy zapunktowaly w rankingu :D
Byly to na prawde dobre dwa tygodnie,potrzebne do regeneracji glownie psychicznej,chociaz na fizyczna tez nie narzekam.
Mam nadzieje ze Ci ktorzy maja juz za soba te chwile beztroski wykorzystali je w pelni,Ci ktorzy wlasnie je koncza tak jak ja wykorzystaja ostatnie dni a Ci ktorzy na nie jeszcze wyczekuja wykorzystaja je w calosci i beda z nich zadowoleni.
Panna Izabella

sobota, 4 lutego 2017

Monologi Panny Izabelli~17

Doczekal sie w koncu opublikowania post,ktory powinien byc ukazany przynajmniej dwa tygodnie temu.
Chodzi o Olimpiade z Wosu,w sumie nic takiego ale jednak jakies wydarzenie w moim nudnym zyciu,wiec uznalam ze powinniem sie tu ukazac.
Razem z dwiema przyjaciolkami z mojej klasy oraz z dwojka znajomych z wyzszego roku pojechalismy na etap okregowy(tak przeszlam przez etap szkolny jeeej!)
Bylo to 14 stycznia,przejazd byl super,ale powrot o wiele lepszy. Wyspiewalismy sie wszyscy,az dziwie sie ze nasz opiekun-rownoczesnie moj wychowawca- nie wyrzucil nas z tego busa.
Osiagnelam 23 punkty na maksymalne 50. Mozecie uwazac ze to slaby wynik,ale ja jestem z siebie bardzo dumna. Moja wiedza wyniesiona z gimnazjum jest na prawde zerowa,nie mialam na czym bazowac,mnostwo czasu spedzilam nad ksiazkami. Glownie dlatego by nie zawiezc wychowawcy i udalo sie.
Dostalismy wszyscy nagrody,jak na mnie super,poniewaz kolejna ksiazka do poczytania oraz wspanialy notes,ktory stanowi teraz czesc mojego zycia.
Za rok na pewno tez wezme w niej udzial,bo warto probowac nowych rzeczy.
Panna Izabella

środa, 1 lutego 2017

Zima miejska

Pierwszy dzien lutego,zanim sie obejrzymy a do naszych okien znowu zawita wiosna.Poki co cieszmy sie zima,ktora w tym sezonie jest na prawde bogata w snieg i mrozy (-20°C!). Natura odpoczywa,zamiera,zbiera sily. Dotyczy to zarowno roslin jak i zwierzat. Oczywiscie nie wszystkie zwierzeta swietnie sobie radza,musimy o nich pamietac i pomagac im na kazdy mozliwy sposob. Ta zima,byla dla mnie dobra,na prawde dobra. Oby byla taka do samego konca.
`Witaj!narodom miejskim pora błoga
Już i Niemeńców i sąsiednich Lechów
Tu szuka ciżba,tysiącami mnoga,
Zbiegłym dryjadom i faunom uśmiechów.
Tu wszystko czerstwi,weseli,zachwyca
Czy ciągnę tchnienie,co się zimnem czyści
Czy na niebieskie zmysł podniosę lica
Czyli się śnieżnej przypatruję kiści.
(...)
A gdy noc ciemne rozepnie zasłony
I szklanym światłem błysną kamienice
Młodzież,dzień kończąc wesoło spędzony
Tysiączną sanią szlifuje ulice.'
Adam Mickiewicz "Zima miejska" rok 1817
Zimo,dziekuje Ci ze jestes
Panna Izabella