poniedziałek, 25 lutego 2019

Zaufanie

Jako dziecko byłam osobą bardzo ufną. Aż za bardzo. Przez co wiele razy przejechałam się na wielu osobach. Znałam kogoś pare dni, a w głowie rodziła się myśl że to już przyjaźń na całe życie.
Ostatnio bardzo dużo... straciłam.
W dzieciństwie można powiedzieć,że miałam sporo przyjaciół. Czy z tych przyjaźni coś przetrwało?
Pewnie! Czy wszystkie? Oczywiście że nie.
W filmiku na youtubie w którym występuje link mówię,że obecnie mam 1 najlepszego przyjaciela. Tak to prawda. Mam jedną osobę, której mogę powiedzieć wszystko, wiem że mnie nie oceni, wiem że mnie zrozumie i wiem że bedzie mnie wspierać.
Bo na tym polega zaufanie. Na wygadaniu się. Na pomocy.



Jednak ostatnio zauważyłam,że straciłam zaufanie nawet do osób które znam już jakiś czas. Rozmawiamy, śmiejemy się, mamy wspólne tematy. Ale przez to co przeszłam z innymi osobami nie umiem już zaufać. Boje się. Wycofuje.
Potrafię bez problemu napisać do przyjaciółki która mieszka pare godzin drogi ode mnie o tym co mnie dręczy, prosząc o to by mi doradziła. A nie umiem zrobić tego samego do osób z którymi przebywam codziennie.
Czemu?
Bo zostałam zepsuta od środka.
Zabrano mi poczucie bezpieczeństwa.
Zabrano mi zaufanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz