sobota, 18 lutego 2017

Monologi Panny Izabelli~19

Znam ten cytat Demi juz naprawde dlugo. Nigdy nie zastanawialam sie nad jakims sensem tego zdania. Od 2013 roku kazde slowo Dems bylo dla mnie swiete. Teraz podchodze do tego nieco inaczej. Oczywiscie kocham Demi calym sercem i to w zadnym wypadku sie nie zmienilo,ale wczoraj zmienilo sie nieco moje postrzeganie..nawet tego jednego niepozornego cytatu.
Mialam okazje opowiedziec o Demi tyle ile wiem i tyle ile dla mnie znaczy. W polowie rozmowy mialam juz w oczach lzy sama nie wiedzialam dlaczego,dotarlo to do mnie dopiero wieczorem. Mowiac o Demi i jej problemach-poruszalam rowniez swoje. Nie pisze ze upodabniam sie do Demi bo po pierwsze to nie mozliwe a po drugie jakkolwiek to zabrzmi,nie chcialabym tego. Wracajac zauwazylam ze juz coraj lepiej zaczyna wychodzic mi rozmawianie o swoich problemach,nie chowam sie i nie trzymam ich w sobie. A to dobrze,tak mysle. Nie pisze tutaj o doslownym znaczeniu tego ze problemy Demi=moje problemy. Nie,nie,nie,chociaz moze i znalazlabym jakies podobienstwa bylyby one 1%.
Widze ze post jest bardziej niezrozumialy niz myslalam ze bedzie. Ale mam nadzieje ze zrozumiecie choc troszke o co mi chodzi.
Demi jest moja boginia,moja idolka i moja wojowniczka. Mam nadzieje ze bylaby ze mnie dumna :)
`Now,I`m warrior`
Panna Izabella

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz