sobota, 4 lutego 2017

Monologi Panny Izabelli~17

Doczekal sie w koncu opublikowania post,ktory powinien byc ukazany przynajmniej dwa tygodnie temu.
Chodzi o Olimpiade z Wosu,w sumie nic takiego ale jednak jakies wydarzenie w moim nudnym zyciu,wiec uznalam ze powinniem sie tu ukazac.
Razem z dwiema przyjaciolkami z mojej klasy oraz z dwojka znajomych z wyzszego roku pojechalismy na etap okregowy(tak przeszlam przez etap szkolny jeeej!)
Bylo to 14 stycznia,przejazd byl super,ale powrot o wiele lepszy. Wyspiewalismy sie wszyscy,az dziwie sie ze nasz opiekun-rownoczesnie moj wychowawca- nie wyrzucil nas z tego busa.
Osiagnelam 23 punkty na maksymalne 50. Mozecie uwazac ze to slaby wynik,ale ja jestem z siebie bardzo dumna. Moja wiedza wyniesiona z gimnazjum jest na prawde zerowa,nie mialam na czym bazowac,mnostwo czasu spedzilam nad ksiazkami. Glownie dlatego by nie zawiezc wychowawcy i udalo sie.
Dostalismy wszyscy nagrody,jak na mnie super,poniewaz kolejna ksiazka do poczytania oraz wspanialy notes,ktory stanowi teraz czesc mojego zycia.
Za rok na pewno tez wezme w niej udzial,bo warto probowac nowych rzeczy.
Panna Izabella

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz