sobota, 29 kwietnia 2017

Najlepszy przyjaciel

W marcu 2016 roku byl dla mnie bardzo zly czas. Odkrylam jedno oblicze osoby za ktora poszlabym w ogien,mialam watpliwosci co do wiary...oraz nie rozmawialam z moim najlepszym przyjacielem,odcielam sie calkowicie od niego. Szczerze nie wiem czemu. Nadal nie wiem czemu. Aby zapelnic pustke kupilam najpierw fiszke ktora stala sie moim uzaleznieniem a potem...psa. Pixel jest ze mna rok. Ponad rok. I kocham go nad zycie. Przytulam sie do niego gdy mi ciezko i wtedy znikaja wszystkie moje problemy.
Dzisiaj poszlam z nim na spacer gdy nagle zza rogu wybiegl czarny spaniel ktory rzucil sie na Pixela. Bylam przerazona nie wiedzialam co zrobic,spaniel nie zareagowal gdy do odlanialam. Zaczely sie gryzc. Wzielam Pixela na rece mimo tego iz wiedzialam ze spaniel moze mnie ugryzc. Ten skoczyl na mnie i ugryzl Pixela w lape. W koncu w jakis sposob tamten uspokoil sie a ja z Pixelem na rekach wrocilam do domu. Bylam roztrzesiona. Nie dlatego ze tamten moglby mnie ugryzc tylko dlatego ze mogl zrobic wieksza krzywde Pixelowi. W tamtej chwili nie myslalam czy cos mi sie stanie. Wizje zycia bez Pixela jest moja czarna lista,na ktora nigdy nie chce zajrzec. On jest przy mnie zawsze,po prostu zawsze.
Dziekuje za takiego przyjaciela. Jestem gotowa oddac za niego zycie,bo wiem ze on zrobilby to samo.
Panna Izabella

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz