czwartek, 7 stycznia 2016

Rozdział 8

O 11 rano obudziło mnie krzątanie się  Olivii po pokoju.
-Ej młoda,co ty tam szukasz?
-Czegoś co mogę założyć.
-A gdzie ty się wybierasz?
-Do kina z Charlim
-A okej.
Poleżałam chwilę i dopiero to do mnie dotarło.
-Co?! Zaraz...jak to?!
-Charlie zaprosił mnie na spacer i do kina.
Odwróciła się do mnie i ujrzałam jej ogromny uśmiech.Ona się na prawdę zakochała.To takie słodkie patrzeć jak twoja siostra znajduje miłość życia.A Charlie wydaję się całkiem okej.
-To super!
-Wiem a teraz mi pomóż.
Po godzinnym przerzucaniu zawartości szafy postawiłyśmy na taki zestaw:
-Ślicznotka,ślicznotką pozostanie.
-Daj spokój.
*Puk,puk*
-Co tam?
-To ja Nathan mogę wejść?
-Oczywiście.
No no czeka mnie dzień niespodzianek.W drzwiach stanął Nathan z tacą pełną jedzenia.
-Wiem,że Olivia już jadła,ale ty Cam nie.A dzisiaj zajęcia,musisz nabrać energii.
-Eh nie rób takiej miny,bo mi psujesz apetyt.
-O 13 zbiórka na dole,okej?
-Jasne szefie.
Wyszedł i od razu poczułam na sobie wzrok Olivii.Zabrałam się za kanapkę z sałatą i pomidorem.
-No co?
-Czemu nie dasz mu szansy?
-Ale na co?Na zrobienie mi śniadania?
-Podobasz mu się,nie widzisz tego.
-Słuchaj,on jest wielką gwiazdką,a ja nie szukam wakacyjnej przygody.
Olivia przewróciła oczami i poszła poprawić włosy.
Po śniadaniu ubrałam się i punkt 13 stawiłam się na dole.
-Punktualnie.
-No a jak.To jedziemy?
-A może się przejdziemy?Studio jest blisko.
-A paparazi,dziennikarze i fanki?
-Myslę,że dasz sobie z nimi radę.
-Em no okej,to spacer.
Kiedy wyszliśmy od razu pojawiło się kilka dziewczyn z telefonami,błagając o autograf i zdjęcie.Potem zebrała się ich całkiem spora gromadka.Uznałam,że to nie dla mnie i po prostu poszłam dalej nie czekając na niego.Byłam mega wkurzona,bo wiedział,że tak to się skończy.Szłam i szłam,aż poczułam ostry ból w klatce piersiowej i zemdlałam.Ostatnie co usłyszałam to pisk opon.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz