czwartek, 22 września 2016

Co u mnie,pogodzona z samą sobą|30

Chwilę znowu mnie tu nie było i chcę od razu wyjaśnić pewną sprawę.W ten poniedziałek nie dodałam nowego rozdziału opowiadania,powód:brak czasu.Rozdział następny pojawi się w następny poniedziałek.Tak będzie za każdym razem,gdy nie uda mi się napisać na czas.Będzię on dodawany w następny poniedziałek,nie następnego dnia.Czas opowiadań to tylko i wyłącznie poniedziałek :D.
Teraz druga część...
Eh.
Dzisiaj byłam w naszym miejscowym Zamku na spotkaniu z najmłodszym partyzantem.Byliśmy całą klasą i super.Po spotkaniu mam mieszane uczucia,nie chodzi o spotkanie tak ważnej osoby dla wszystkich tam zgromadzonych,ale oto że była tam również inna szkoła.W tym najważniejsza dla mnie osoba i osoba,która..."zła osoba" można tak będzie łatwiej ją nazywać.
Miałam łzy w oczach,gdy na nią czasami spojrzałam,teraz pisząc to również cisną mi się łzy do oczu,ale nie mogę.Już nie. Skończ się w końcu nad sobą użalać.Pogódź się z tym,że on ma cię gdzieś i tak już zostanie.
Zwracałam uwagę tylko na A i tak powinno być :)
Nie wiecie jakie to dla mnie ciężkie i pogmatwane i możecie uważać,że Bożeee znowu o tym ileż można.
Wypisanie się daję mi czas dla mnie i moich emocji.
Jeżeli nie prowadzicie bloga,bo nie musicie,a macie potrzebę wyrzucenia z siebie wszystkich złych,męczących emocji bardzo polecam pisanie. Na kartce,w pamiętniku,zeszycie,gdzie chcecie.Byle nie tłumić tych emocji w sobie.Ja tak robiłam,dopóki nie ujrzałam rozwiązania jakim jest właśnie blog.Nie tłumcie w sobie uczuć,bo wcześniej czy później skumulują się i zaczniecie po prostu znikać.Ja znikałam,a teraz powoli odbudowuje się na nowo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz