czwartek, 6 października 2016

Co teraz?|32

Wczoraj dowiedziałam się o czymś co zmieniło moje patrzenie na przyszłe jutro.
Demi Lovato zawiesza swoja karierę.Jestem Lovatic od kilku lat,tak samo Directioner.Było dla mnie szokiem jak dowiedziałam się że mój ukochany zespół "robi sobie przerwe".A teraz Demi.To bardzo skomplikowana relacje,ale dzięki jej muzyce jestem taka jaka jestem,jestem w tym miejscu,którym jestem.Byłam cholernie zamknięta w sobie,zakompleksiona,bojąca się odezwać.Demi mnie zmieniała,ten proces trwa cały czas,a teraz nagle koniec.Zapytana czy ma zamiar wrócić do śpiewania odpowiedziała :"raczej nie".
Czuję się najprościej w świecie oszukana.Ona dopiero się rozkręcała.Tak oczywiście należy jej się odpoczynek,ale nie całkowity i nie od tego od czego wszystko się zaczęło,czyli śpiew.
Nie wyobrażam sobie życia bez jej muzyki,nie wyobrażam sobie życia bez niej,bo to dzięki niej żyje.
Myślcie sobie co chcecie,że "o jeju to nie koniec świata,znalazła się nagle wielka fanka o bosze co zabijesz się bo jej nie ma"
Wiem swoje,dzięki Demi tu jestem.A skoro jej nie ma...
Panna Izabella

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz