sobota, 8 października 2016

Monologi Panny Izabelli 6

#CzarnyProtest

Nie mogłam nie napisać o tym na moim blogu.To jest sprawa,która mnie bardzo...drażni nie potrafię znaleźć odpowiedniego słowa.
Oczywiście jestem za tym,iż każda kobieta miała prawo wyboru tego czego dokona.Jestem też chrześcijanką i nie raz mam konflikt wewnętrzny jak rozmyślam nad tą sprawą,że przecież jako wierząca nie powinnam w żadnym wypadku być za zabijaniem ludzkiej istoty.
Może zacznę od początku.
W mniej więcej drugiej klasie gimnazjum mój pogląd na macierzyństwo był nieco inny niż teraz.Jako osoba chora na choroby przenoszone genetycznie nie chciałam,aby moje dzieci były w jakiś sposób "kalekie".Uznałam,że jeżeli bedę miała taką możliwość to podejmę się adopcji dziecka.Drugi powód był taki,że po prostu bałam się porodu oraz tego,że jako matka sobie nie poradzę,nie dam rady wszystkiego ogarnąć.Teraz jako 16letnia mam nadzieję przyszła matka patrze na to z innej perspektywy.Chcę być matką i to matką dziecko urodzonego przeze mnie.Ryzyko,że moje choroby przejdą na dziecko nie wynoszą 100% a nawet jeżeli to nie ma dla mnie znaczenia,mam siostrę która również jest chora,na co inne niż je i nie było to spowodowane genetycznie.Jestem świadoma i tak jak każda matka mam nadzieję jest,że zawsze jest ryzyko,że jej dziecko urodzi się chore albo późniejszy rozwój sytuacji sprawi,że "coś pójdzie nie tak".Nie będę się odwoływała tutaj do gwałtu,po prostu nie mam prawa poruszać takiego tematu.Nawet sobie nie wyobrażam co czuję zgwałcona dziewczyna/kobieta.
Za to inny pogląd mam jeżeli chodzi o zagrożone życie matki.Nie zabijajmy!Koniec z aborcją!Szanujmy poczęte życie!Ale halo,matka to nie człowiek?Pozwalając na przeżycie dziecka i tak uśmiercamy osobę,jest nią najważniejsza dla noworodka mamusia.Wszyscy głosimy nie zabijać,a mam wrażenie że zapominamy o tym.Z resztą ja nie wyobrażam sobie żyć ze świadomością,że moja mama umarła,abym ja mogła żyć.Ojciec nawet nie wiadomo jakby się starał i tak nie dorówna matczynej miłości.
Pod jednym z postów dotyczących tej sprawy przeczytałam komentarz,który chyba na długo zapadnie mi w pamięć.Nie zacytuje go,bo nie pamiętam go słowo w słowo,ale mam nadzieję,że zachowam sens.
Wszyscy w około mówią o "słyszalnym" krzyku i płaczu uśmiercanych dzieci,a czy ktokolwiek słyszy krzyk i płacz zgwałconej dziewczyny?
No właśnie,ta wypowiedź dała mi bardzo wiele do myślenia.
Jako klasa zaproponowałyśmy,aby ubrać się na czarno,nasz wychowawca poparł nas,ale zarazem ostrzegł,że nie wszyscy muszą być tego samego zdania i abyśmy to uszanowały.Następnego dnia jakieś 80% klasy przyszło ubrane na czarno.Byłam zaskoczona i w jakiś sposób podekscytowana.I tak nikt ze szkoły nie zwrócił na to uwagi,nie zrobiłyśmy jakiejś no nie wiem sensacji,ale poczułam że przede wszystkim jako klasa umiemy się dograć w tak ważnych sprawach oraz że nawet my 16/17 latki możemy coś zdziałać,pokazać jakie mamy zdanie nawet przez zwykłą czarną bluzkę a nie siedzieć bezczynnie.
Mimo że moja opinia w sprawie "urodzenia kalekiego dziecka" jest trochę zachwiana i tak uważam,że kobiety powinny mieć wybór.Bóg dał nam wolną wolę,nie pozwólmy by rząd nam ją zabrał.
Na szczęście rząd odrzucił ustawę AntyAborcyjną i jak na razie możemy żyć w spokoju.
Panna Izabella

2 komentarze:

  1. Też jestem chrześcijanka, ale sama nie wiem, co zrobiłabym w takich trudnych sytuacjach. Nie jestem za aborcją mającą funkcję środka antykoncepcyjnego, bo jakaś para w czasie stosunku się nie zabezpieczyła. Nie jestem także za jej całkowitym zakazem, ponieważ są sytuację, które są trudne dla całego środowiska kobiety - partnerów, rodzin, bliskich przyjaciół. Nie wiem, co zrobiłabym w takich sytuacjach, ale wiem, że nie chciałabym skazywać wszystkich kobiet na patrzenie na śmierć ich dzieci, które żyją tylko kilka tygodni po urodzeniu; kobiet, które zostały zgwałcone, na donoszenie ciąż, choć może psychika niektórych z nich nie wytrzyma patrzenia każdego dnia w lustro.
    Pozdrawiam
    Tutti
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje ze wyrazilas swoja opinie. Mysle podobnie jak ty.

    OdpowiedzUsuń